sobota, 22 lutego 2014

ROZDZIAŁ II~Czasem upadki nie są bolesne

Londyn vs Paryż. PARYŻ!*.*

Aby być kochany, nie rozstawaj się nigdy z ukochaną, nie wycisnąwszy jej trochę łez z oczu. 

*ANNABEL*
Biegła. Chciała już znaleźć się w parku. Wiedziała, że wkrótce wybije wyznaczona godzina. 
,,Jeszcze trochę" pomyślała i przyspieszyła. Nie mogła się spóźnić. Gdy zegary zaczęły wybijać godzinę siedemnastą, Annabel była już w wyznaczonym miejscu spotkania. Był to mały park; na białą ławeczkę opadały fioletowe płatki kwiatów. Soczysta zieleń trawy wręcz idealnie kontrastowała z lazurem jeziora, po którym pływało kilka dzikich łabędzi oraz kaczek. Kilka kroków od ławki stała kamienna fontanna z rzeźbą przewróconej butelki, z której wypływała woda. Fontanna była trochę zarośnięta, ale to i tak nie pozbawiało jej uroku. W całym parku pachniało jaśminem zmieszanym z nutką wanilii.
- Jesteś- odezwał się Patrick miękkim głosem.
Annabel odwróciła się w stronę ławki, na której siedział jej przyjaciel i uśmiechnęła się.
- Jak zwykle punktualnie- dodał chłopak.
- Czy byłabym sobą, gdybym kiedyś przyszła za wcześnie lub za późno?- zapytała.
Patrick pokręcił głową, po czym pokazał jej, żeby usiadła obok niego.
- Czyż tu nie jest cudownie?- spytał po chwili milczenia.
- Jest przepięknie. A najlepsze jest to, że tylko nieliczni wiedzą o tym miejscu.
Jednym ruchem ręki odgarnęła orzechowe włosy za ucho. Nie lubiła kiedy wchodziły jej do oczu lub ust kiedy coś mówiła.
- Ale dobra. Masz mi chyba coś ważnego do powiedzenia.- Patrick spoważniał i spojrzał Annabel prosto w oczy.
- Skąd wiesz?- zdziwiła się dziewczyna.
- Ann, jesteśmy przyjaciółmi od przeszło 12 lat. Wiem o tobie wszystko- odparł.
- Dobra, masz racje! Muszę ci powiedzieć coś bardzo ważnego. A mianowicie: napisałam wreszcie do Liv Johnson!- pisnęła siedemnastolatka.
Patrick wywrócił oczami.
- Ale super- mruknął.
Annabel zmroziła go wzrokiem.
- W takim razie nie powiem ci, że mi odpisała- powiedziała z wyższością.
- Liv. Johnson. Ci. Odpisała?- wydusił z siebie jej przyjaciel. Johnsonówna była wielką gwiazdą. To, że odpisała jego przyjaciółce było wielkim wyróżnieniem.
- No nie. Powiedziałam to- jęknęła dziewczyna.
- Ann, to genialnie!- krzyknął Patrick.
- Tak, tak, wiem. A wiesz co odpisała? Oczywiście, że nie wiesz! Odpisała mi: Super:). Widzę też, że mówisz po grecku;). Buziaki. Liv:*.
Annabel starała się nie zemdleć z wrażenia.
- Wow! Dziewczyno, gratulacje!- wrzasnął chłopak.
- Dzięki!- pisnęła.
Liv była ukochaną aktorką oraz modelką zarówno jej, jak i mnóstwa innych nastolatek. Dlatego taka wiadomość wywróciła jej świat, przynajmniej na chwilę, do góry nogami.
- Ja nie mogę! Odpisała ci! Niesamowite!- krzyczał Patrick
- Uspokójmy się. To tylko jedna odpowiedź ze wszystkich. Pewnie zwróciłam na siebie uwagę tą greką na końcu.- Posmutniała Annabel.
Przyjaciel mocno ją przytulił.
- Ale odpisała- zauważył.
Dziewczyna skinęła głową i objęła Patricka.
- Dziękuję, że jesteś takim optymistą- wyszeptała mu do ucha.
,,A ja dziękuję, że jesteś" pomyślał.
*LIV*
- Nie, nie tak. Inaczej! Dzióbek! Więcej wiatru! Dym! Pięć minut przerwy- krzyczał fotograf.
Liv zeszła z białego tła i podeszła do swojej menadżerki- Caroline.
- Musisz się bardziej postarać- powiedziała.
- Caro, to nie takie proste. Sama sobie spróbuj pozować tak jak ci każą! 
Caroline coś mruknęła i podała swojej klientce wodę.
- Lepiej to wypij.
Liv zrobiła to o co prosiła ją menadżerka, po czym wróciła na białe tło.
- Dobrze- zaklaskał fotograf- ustawcie się. Livi, wiesz jaka jest Alice. Pokaż ją!- rozkazał, a modelka przez chwilę analizowała jego słowa.
- Jasne. Przecież znam postać, którą gram- prychnęła.
Podbiegli do niej jeszcze styliści i zrobili coś z jej włosami.
- Okej. Zaczynamy!- Fotograf wziął do ręki aparat i zaczął robić zdjęcia.
Co chwilę błyskało, ale Liv starała się to zignorować. Po tych wszystkich sesjach zdjęciowych już się do tego przyzwyczaiła.
- Koniec- odetchnął fotograf.- Livi, masz przerwę. Niech ktoś zawoła teraz Angelikę i Sierrę!- rozkazał.
Aktorka podeszła do Caroline.
- I?
- Doskonale zaprezentowałaś Alice. Czeka cię jeszcze sesja z Loganem, Sierrą i Melanie- odparła menadżerka patrząc w papiery. 
Liv skinęła głową.
- Mogę iść się przejść?- zapytała jak gdyby nigdy nic.
- Przepraszam bardzo. Ty chcesz się przejść?- nie dowierzała Caroline.
- Oj, tylko po parku obok budynku- wyjaśniła aktorka. 
- Nie powinnam się na to zgadzać. Musisz się przebrać i mamy mało czasu. Na spacer pójdziesz po sesji- zarządziła.
- Liv! Chodź, zrobimy jeszcze kilka zdjęć nadprogramowych ze Sierrą oraz Angeliką!- zawołał nastolatkę fotograf.
Gwiazda westchnęła, ale ruszyła w stronę białego tła. Nagle poślizgnęła się. Już słyszała chichoty przyjaciółek z planu i czuła ból pleców. Zacisnęła mocno powieki. Jednak kiedy po minucie zorientowała się, że nikt się nie śmieje, powoli otworzyła oczy. Zauważyła, że spadła prosto w ramiona swojego przyjaciela- Logana.
****ღ****ღ****ღ****ღ****ღ****ღ****ღ****ღ****ღ****ღ****ღ****ღ****ღ****ღ****ღ****
Łiiii! II rozdział XD. Jak widzicie jest w nim Patrick i Logan. Super:D. Gdyby ktoś się jeszcze nie zorientował to Liv gra w takim jednym filmie Alice xD.
Dzisiaj się chyba nie rozpiszę. Jest weekend, ferie skończyły mi się tydzień temu, straszna szkoła-,-. Żadnych nowości!
Może tylko mała prośba: PRZECZYTAJCIE POSTA PONIŻEJ!
Jak przeczytacie to się dowiecie o co chodzi;). 
A! I akcja rozgrywa się w Paryżu.
To wszystko.
Pa, pa!
Rozdział III zostanie dodany w przyszłym tygodniu;3.
~Vanill♬ ❤♬

1 komentarz:

  1. Super <33
    Ciekawe, czy Annabel też coś czuje do Patricka?
    W ogóle podoba mi się to, że wykorzystałaś Lilly Collins do roli Liv w opowiadaniu, bo za dziewczyną przepadam :3 Jestem też ciekawa, czy ona i Ann się poznają. .. Bo po prostu muszą ! I liczę też na wątki miłosne ... ♥ To idę czytać III !

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. Przyjmuję pochwały jak i konstruktywną krytykę, dzięki, której mogę poprawić się w pisaniu:)