czwartek, 20 lutego 2014

ROZDZIAŁ I~ Dlaczego tak napisała?!


Każdy człowiek jest melodią. Ja jestem dla ciebie, ty dla mnie pieśnią. 
*LIV*
 ,, Kolejny, durny dzień" pomyślała Liv zrzucając z siebie kołdrę. Wstała z łóżka, po czym podeszła do lustra.
- Jak zwykle- idealnie- mruknęła obracając się dookoła.
,,Nie popadaj w samozachwyt!" odezwał się głos w jej głowie. Postanowiła go zignorować. Przecież była idealna!
- Nie wmówisz mi tego głupi głosie- warknęła i odwróciła się plecami do lustra.- Wyglądam ślicznie!
Ruszyła w stronę łazienki; umyła zęby, opłukała twarz i rozczesała włosy. Przejechała jeszcze po ustach krwistoczerwoną szminką, pomalowała rzęsy czarnym tuszem, a następnie wróciła do pokoju. Stanęła przed szafą.
,,Potem mogłam nałożyć makijaż" skarciła się w myślach ,, w końcu teraz mi się rozmyje! Ale przecież nie będę go teraz zmywać. Mówi się: trudno".
Po dłuższym namyśle ubrała bordowy top, krótką czarną spódniczkę oraz czarne koturny z odkrytym palcem. 
- Gotowa.- Osiemmnastolatka uśmiechnęła się do siebie.
 - Liv!- Usłyszała wołanie kucharki z salonu.
Dziewczyna poprawiła jeszcze włosy i opuściła pokój.
- Już jestem- zaszczebiotała schodząc po schodach.
Z kuchni wyjrzała kobieta około pięćdziesiątki. Swoje suche włosy koloru ciemny blond starannie spięła w koka. Miała ciemniejszą, wręcz latynoską, cerę, grubo ciosane rysy oraz szare oczy, z których dobrze patrzyło. Niewątpliwie jej wygląd był niecodzienny.
- Co byś zjadła?- zapytała z promiennym uśmiechem.
- Naleśniki z syropem klonowym i Nutellą- odezwała się Liv.
- Już robię!- Kucharka zniknęła w kuchni.
Nastolatka usiadła przy stole i zaczęła przeglądać swojego instagrama w telefonie.
- O! Nowi obserwatorzy- mruknęła. Nie było to jednak dla niej zaskoczeniem. Była międzynarodową aktorką i modelką.
- Coś mówiłaś kochanie?- zapytała z kucharka, zaglądając dziewczynie przez ramię.
- Nie, nic. Jak tam moje naleśniki, Helgo?
- Już, już!- Kobieta wróciła do kuchni, a Liv do przeglądania instagrama.
Nagle jeden komentarz przykuł jej uwagę. Głosił on:
Hej Liv! Jestem Twoją największą i najwierniejszą fanką! σ 'αγαπώ! [kocham cię! dop. autorki]
Niby nic dziwnego. Nikt w końcu nie mówił, że wszyscy fani Liliany Vivienne Johnson musieli być Amerykanami. Ale od komentarza było czuć emanujące...ciepło?
- Livi, odstaw ten telefon!- rozkazała Helga stawiając przed modelką talerz ze śniadaniem, które nastolatka zaczęła jeść. Ale jej myśli cały czas zaprzątało jedno pytanie:
,,Dlaczego tak napisała?!"
*ANNABEL*
Wreszcie się odważyła! Wreszcie napisała do swojej idolki! Coś, na co nie mogła się zdobyć od lat, zajęło jej tylko minutę! 
- Nareszcie to zrobiłam!- pisnęła zbiegając po schodach.
- Co, kochanie?- Jej tata odłożył na stolik najnowszą gazetę.
- Napisałam do Liv Johnson!- krzyknęła klaszcząc w dłonie i skacząc jak mała dziewczynka.
- To wspaniale, kochanie.- Mężczyzna się uśmiechnął, a następnie powrócił do przerwanej lektury.
Meredith Hegson był czterdziestoletnim biznesmenem, który był zmuszony samodzielnie wychować swoją córkę. Lekki, szary zarost dodawał mu męskości, a czarne włosy przyprószone siwizną sprawiały, że był jeszcze bardziej przystojny; a jego córka- Annabel Hegson, była roześmianą siedemnastolatką. Zawsze podnosiła się po upadku. Po ojcu odziedziczyła czekoladowe oczy, a po zmarłej matce- jasnobrązowe włosy.
- A najlepsze jest to- ciągnęła- że odpisała mi na moją wiadomość!
Jej tata tylko uśmiechnął się pod nosem. 
- Gratuluję, kochanie- mruknął.
Nastolatka wywróciła oczami.
,,I jak tu z nim porozmawiać?" pomyślała.
- Dzięki za rozmowę- burknęła.
Nagle przypomniała sobie, że musi powiedzieć o wspaniałej nowinie swojemu najbliższemu przyjacielowi- Patrickowi.
- Idę do Patricka!- rzuciła do ojca, po czym wybiegła z domu.
****ღ****ღ****ღ****ღ****ღ****ღ****ღ****ღ****ღ****ღ****ღ****ღ****ღ****ღ****ღ****
To numer 1 za nami:D. Trochę długo pisałam ten rozdział, ale już wstawiam więc okej;). Zresztą mogliście wczoraj przeczytać krótki fragment na fanpage'u bloga:). 
Co do part'a to nie mam pomysłów. Po prostu pustka. Nie wiem więc czy jest sens go pisać. Tak sobie myślę, że usunę pierwszą część i zapomnimy o tej drugiej XD. 
Nagłówek- hmm... Dzisiaj go zrobię c;. 
Dobra, może wreszcie wypowiem się na temat rozdziału, bo tylko to odwlekam.
Według mnie rozdział jest dobry. Spodobała mi się narracja trzecioosobowa:]. Myślę, że pozwala lepiej oddać uczucia różnych bohaterów;3. 
Kurde, powinnam Wam powiedzieć o jeszcze jednej rzeczy. A mianowicie.........tam, ta, ra, ta, tam! Postanowiłam zrobić zwiastun bloga XDXDXDXDXD. Ale to w najbliższej przyszłości;3.
Czy ktoś tu jeszcze uwielbia- poza mną- Agatę Christie? Ona jest zarąbista!!!!!!!!!!!!!!!!!!! A to pewnie dlatego, że kocham kryminały xD. 
Jeżeli już o kryminałach mowa, to to u góry, to początek kryminału. Oh yeah! Na początku miałam inny pomysł, ale stwierdziłam, że tak będzie lepiej;]. 
To wszystko.
Bye!
Rozdział II pojawi się chyba w sobotę*.*
~Vanill:3

2 komentarze:

  1. Przyznaję się bez bicia - mimo że polecałam twojego bloga, to go nie czytałam :C Ale teraz czytam i przyznaję - wkręciłam się ! Właściwie to czemu ten komentarz tak zwrócił uwagę Liv? W sumie nic specjalnego, skoro jest taka sławna to przecież może mieć fanów na całym świecie. Ale nieważne, grunt że odpisała. ;) A w ogóle to co odpisała ? Rozdział fenomenalny, idę czytać II ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zmieniłam trochę koncepcję, ale i tak niedługo to się wyjaśni.
      Dziękuję za komentarz<3.
      ~Van

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz. Przyjmuję pochwały jak i konstruktywną krytykę, dzięki, której mogę poprawić się w pisaniu:)